Porady
Bądź trendy w kuchni, czyli co i jak się teraz je
Upodobania i mody kuchenne zmieniają się jak w kalejdoskopie. Inspiracją dla nich mogą być dalekie podróże, popularne filmy czy chęć poznawania nowych tradycji i kultur. Niemal co sezon pojawia się jakaś nowinka i trend, którego nie sposób przegapić. Śledzenie ich i próbowanie nowych smaków to doskonały sposób na urozmaicenie codziennej diety oraz przepis na udane przyjęcie.
Cupcakes, muffinki, brownies - amerykańskie słodycze na trwałe zagościły już w polskim krajobrazie kulinarnym. Cupcakes, ostatni krzyk słodyczowej mody, mają zazwyczaj osobne punkty sprzedaży, zlokalizowane w prestiżowych miejscach w centrach miast. Te nieduże, bardzo kolorowe ciasteczka wyróżniają się niesamowicie słodkim smakiem oraz prawdziwie filmowym wyglądem. Do niedawna, prawdziwy cupcake można było spróbować na przykład w prestiżowych londyńskich centrach handlowych, takich jak Harrod's czy Selfridges. Teraz zarówno te drobne ciasteczka, jak i inne anglosaskie przysmaki są już dostępne również w polskich cukierniach. Wielu z nich udaje się odtworzyć ich oryginalny smak. Warto jednak pamiętać o tym, że mają one znacznie więcej cukru niż rodzime ciasteczka.
Slow food i regionalne przysmaki - ponownie w modzie
Nawet jeśli na codzień fascynujemy się europejską kuchnią, warto pamiętać, że i polska tradycja ma wiele smaków, które nigdy nie wychodzą z mody. Od tradycyjnych barszczów i żurów oraz bogatego wachlarza zup, po pyszne mięsa - jagnięcinę, królika, kaczkę czy gęsinę. Do tego dziczyzna i mamy zestaw nie tylko zdrowych, ale i bardzo oryginalnych smaków.
Regionalne polskie przysmaki:
Slow food czyli delektowanie się jedzeniem, smakowanie go bez pośpiechu i sięganie po sprawdzone, naturalne produkty to nie tylko moda, ale i cały ruch społeczny, którego korzenie możemy odnaleźć oczywiście we Włoszech, gdzie każdy posiłek jest celebrowany, a do jakości składników i smaku przywiązuje się ogromną wagę. Slow food to alternatywa dla fast food, czyli jedzenie w pośpiechu, byle czego, produktów bez smaku. Tymczasem moda na "powolne" jedzenie to zwrócenie uwagi nie tylko na jakość, wspieranie małych producentów, tradycyjne receptury, ale także na sam klimat posiłku - zatrzymanie się, poświęcenie czasu, spędzenie go z bliskimi i przyjaciółmi. Wszystko po to, by docenić dobrą kuchnię i zadbać o swoje zdrowie.
Slow food to odrzucenie sztucznych dodatków, barwników i konserwantów. Producenci stawiają na metody naturalne, czyli wędzenie i marynowanie oraz wykorzystywanie wyłącznie naturalnych składników. Nie bez znaczenia jest również to, że taka żywność, bardzo zbliżona smakiem i właściwościami do naturalnej, ma mnóstwo właściwości odżywczych, może również chronić przed chorobami.
Home cooking, czyli jemy w domu
Po latach zachłystywania się restauracjami i jedzeniem "na zewnątrz", od kilkunastu miesięcy mówi się o powrocie home cookingu. To doskonałe uzupełnienie trendu slow food, sposób na smaczne codzienne posiłki oraz urozmaicenie spotkań ze znajomymi. Przede wszystkim, samodzielne przygotowywanie posiłków daje nam gwarancję co do jakości użytych składników, ich świeżości oraz autentyczności i smaku potrawy. Po drugie, gotowanie dla znajomych lub po prostu z nimi to niezwykła frajda, a także niezawodny sposób na urozmaicenie spotkania. Moda na wspólne gotowania sprawia również, że uczymy się gotować nowe potrawy, poznajemy smaki, a przy okazji możemy się świetnie bawić. Coraz częściej znaleźć można również oferty organizacji takiego spotkania przez profesjonalistów - w takim przypadku kucharz, po naszych wskazówkach organizuje spotkanie i robi zakupy, a my możemy przygotować wybrane dania. Na później pozostaje już tylko przyjemność jedzenia własnoręcznie przygotowanych dań, no i home cleaning... przy którym już zazwyczaj brakuje towarzystwa znajomych.
Restauracja Ferrana Adrii - słynna El Bulli była kultowym miejscem na kulinarnej mapie Europy. Obecnie zastąpi go fundacja pod tą samą nazwą, a słynny szef kuchni przygotowuje nowy restauracyjny projekt. Przystanek na ucztę w katalońskim smaku - obowiązkowy.
Hiszpańskie bary Tapas - Tapas to przekąski wywodzące się z Andaluzji. Zazwyczaj mają formę małych kanapeczek, które podaje się do napojów. Regionalnie różnią się dodatkami, ale znaleźć na nich można owoce morza, słynne hiszpańskie kiełbasy i wędliny (jamon i chorizo). Oprócz kanapeczek składnikami tapas mogą być oliwki (świeże, marynowane lub nadziewane), ziemniaki, małe omlety lub same wędliny.
Fifteen Jamiego Oliviera - kultowe restauracje najpopularniejszego angielskiego kucharza połączone z ekskluzywną szkołą gotowania. Motywem przewodnim jest włoska tradycja kulinarna i jej inspiracje. Fifteen to już cała sieć, znajdują się w Londynie, Melbourne, Kornwalii oraz Amsterdamie.
Włoskie domowe restauracyjki na Sycylii - oprócz makaronów domowych (casareccia) trzeba skusić się na owoce morza i pyszne ryby. Na szczególne polecenie zasługuje miecznik z grilla z ziołami - prawdziwa sycylijska specjalność.
Bary typu przekąski - zakąski
Dyktat zapiekanek i kebabów ma teraz silną konkurencję w postaci barów z polskimi przekąskami. Bardzo proste menu, składające się z kilku tradycyjnych, polskich zakąsek (śledzik, gzik, chleb ze smalcem) intensywnie walczą o sympatię milionów Polaków, którzy przed, w trakcie i po wielkich wyjściach potrzebują coś przekąsić.
Już za tydzień zapraszamy na na kolejną poradę w naszym cyklu.
Tematem porady będzie: W świecie przystawek - na ciepło i zimno.
Cupcakes, muffinki, brownies - amerykańskie słodycze na trwałe zagościły już w polskim krajobrazie kulinarnym. Cupcakes, ostatni krzyk słodyczowej mody, mają zazwyczaj osobne punkty sprzedaży, zlokalizowane w prestiżowych miejscach w centrach miast. Te nieduże, bardzo kolorowe ciasteczka wyróżniają się niesamowicie słodkim smakiem oraz prawdziwie filmowym wyglądem. Do niedawna, prawdziwy cupcake można było spróbować na przykład w prestiżowych londyńskich centrach handlowych, takich jak Harrod's czy Selfridges. Teraz zarówno te drobne ciasteczka, jak i inne anglosaskie przysmaki są już dostępne również w polskich cukierniach. Wielu z nich udaje się odtworzyć ich oryginalny smak. Warto jednak pamiętać o tym, że mają one znacznie więcej cukru niż rodzime ciasteczka.
Slow food i regionalne przysmaki - ponownie w modzie
Nawet jeśli na codzień fascynujemy się europejską kuchnią, warto pamiętać, że i polska tradycja ma wiele smaków, które nigdy nie wychodzą z mody. Od tradycyjnych barszczów i żurów oraz bogatego wachlarza zup, po pyszne mięsa - jagnięcinę, królika, kaczkę czy gęsinę. Do tego dziczyzna i mamy zestaw nie tylko zdrowych, ale i bardzo oryginalnych smaków.
Regionalne polskie przysmaki:
- Góralska nuta to oczywiście kwaśnica - treściwy kapuśniak, koniecznie z żeberkiem. Oprócz tego moskole (zwane też moskolikami), czyli placki robione z ugotowanych ziemniaków, podawane z masełkiem i czosnkiem.
- Jedną z najbardziej tradycyjnych, ale wciąż jeszcze mało popularnych kuchni jest kaszubska. Jej przysmakiem jest orszmak ze śledzi, czyli pasztet, którego składnikami są gotowane ziemniaki, surowe jajka, solone śledzie, śmietana oraz masło.
- Odwiedzając śląsk trzeba oczywiście spróbować klusek oraz modrej kapusty. To z pewnością najbardziej kojarzony z tym regionem zestaw obiadowy. Na tych, którzy chcą poznać kulinarną esencję regionu czekają żymloki, czyli jelita wypełnione kaszą z krwią.
- Polesie, czyli wschodnia ściana Polski, słynie z ciast wypełnionych słonym, mięsnym nadzieniem. Drożdżowe ciasto z mięsem indyczymy, cebulą i dynią to bielusz, natomiast pierekaczewnik to ciasto makaronowe wypełnione mięsem, grzybami i serem.
- Morze to oczywiście rybne królestwo, gdzie prym wiedzie flądra - ulubiony przysmak wszystkich wczasowiczów.
Slow food czyli delektowanie się jedzeniem, smakowanie go bez pośpiechu i sięganie po sprawdzone, naturalne produkty to nie tylko moda, ale i cały ruch społeczny, którego korzenie możemy odnaleźć oczywiście we Włoszech, gdzie każdy posiłek jest celebrowany, a do jakości składników i smaku przywiązuje się ogromną wagę. Slow food to alternatywa dla fast food, czyli jedzenie w pośpiechu, byle czego, produktów bez smaku. Tymczasem moda na "powolne" jedzenie to zwrócenie uwagi nie tylko na jakość, wspieranie małych producentów, tradycyjne receptury, ale także na sam klimat posiłku - zatrzymanie się, poświęcenie czasu, spędzenie go z bliskimi i przyjaciółmi. Wszystko po to, by docenić dobrą kuchnię i zadbać o swoje zdrowie.
Slow food to odrzucenie sztucznych dodatków, barwników i konserwantów. Producenci stawiają na metody naturalne, czyli wędzenie i marynowanie oraz wykorzystywanie wyłącznie naturalnych składników. Nie bez znaczenia jest również to, że taka żywność, bardzo zbliżona smakiem i właściwościami do naturalnej, ma mnóstwo właściwości odżywczych, może również chronić przed chorobami.
Home cooking, czyli jemy w domu
Po latach zachłystywania się restauracjami i jedzeniem "na zewnątrz", od kilkunastu miesięcy mówi się o powrocie home cookingu. To doskonałe uzupełnienie trendu slow food, sposób na smaczne codzienne posiłki oraz urozmaicenie spotkań ze znajomymi. Przede wszystkim, samodzielne przygotowywanie posiłków daje nam gwarancję co do jakości użytych składników, ich świeżości oraz autentyczności i smaku potrawy. Po drugie, gotowanie dla znajomych lub po prostu z nimi to niezwykła frajda, a także niezawodny sposób na urozmaicenie spotkania. Moda na wspólne gotowania sprawia również, że uczymy się gotować nowe potrawy, poznajemy smaki, a przy okazji możemy się świetnie bawić. Coraz częściej znaleźć można również oferty organizacji takiego spotkania przez profesjonalistów - w takim przypadku kucharz, po naszych wskazówkach organizuje spotkanie i robi zakupy, a my możemy przygotować wybrane dania. Na później pozostaje już tylko przyjemność jedzenia własnoręcznie przygotowanych dań, no i home cleaning... przy którym już zazwyczaj brakuje towarzystwa znajomych.
Restauracja Ferrana Adrii - słynna El Bulli była kultowym miejscem na kulinarnej mapie Europy. Obecnie zastąpi go fundacja pod tą samą nazwą, a słynny szef kuchni przygotowuje nowy restauracyjny projekt. Przystanek na ucztę w katalońskim smaku - obowiązkowy.
Hiszpańskie bary Tapas - Tapas to przekąski wywodzące się z Andaluzji. Zazwyczaj mają formę małych kanapeczek, które podaje się do napojów. Regionalnie różnią się dodatkami, ale znaleźć na nich można owoce morza, słynne hiszpańskie kiełbasy i wędliny (jamon i chorizo). Oprócz kanapeczek składnikami tapas mogą być oliwki (świeże, marynowane lub nadziewane), ziemniaki, małe omlety lub same wędliny.
Fifteen Jamiego Oliviera - kultowe restauracje najpopularniejszego angielskiego kucharza połączone z ekskluzywną szkołą gotowania. Motywem przewodnim jest włoska tradycja kulinarna i jej inspiracje. Fifteen to już cała sieć, znajdują się w Londynie, Melbourne, Kornwalii oraz Amsterdamie.
Włoskie domowe restauracyjki na Sycylii - oprócz makaronów domowych (casareccia) trzeba skusić się na owoce morza i pyszne ryby. Na szczególne polecenie zasługuje miecznik z grilla z ziołami - prawdziwa sycylijska specjalność.
Bary typu przekąski - zakąski
Dyktat zapiekanek i kebabów ma teraz silną konkurencję w postaci barów z polskimi przekąskami. Bardzo proste menu, składające się z kilku tradycyjnych, polskich zakąsek (śledzik, gzik, chleb ze smalcem) intensywnie walczą o sympatię milionów Polaków, którzy przed, w trakcie i po wielkich wyjściach potrzebują coś przekąsić.
Już za tydzień zapraszamy na na kolejną poradę w naszym cyklu.
Tematem porady będzie: W świecie przystawek - na ciepło i zimno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz